Najpierw rysowałam centrycznie suchą pastelą, ale mi się nie podobało
i poprawiłam kredką akwarelową.
Utrwalałam fiksatywą i satynowym klejem do decoupage.
Kamienie i koraliki przykleiłam klejem na gorąco.
Tarcza jest usytuowana całkowicie asymetrycznie.
Jeśli chcecie znaleźć godzinę 12.00 popatrzcie na post wczorajszy.
Nie odbyło się od zatwierdzenia specjalisty.
świetny!!
OdpowiedzUsuńNo prawdziwe dzieło! Za nic nie wiedziałam co to będzie :)
OdpowiedzUsuńKotek jako tester jakości;-)
OdpowiedzUsuńo ja! to coś dla mnie;) tęczowe kolorki uwielbiam, zrobiłaś ten zegar genialnie:)
OdpowiedzUsuńJa właśnie chcę połączyć suchą pastele z ołówkami. Ale jakoś boję się, że zamaże pracę:( Zazwyczaj rysuję tylko ołówkami:) A zegar wyszedł niesamowicie:P Cudne kolory, a kamyczki dodają mu jeszcze pikanterii:P Jeśli zechcesz wpadaj do mnie. pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńtakie zegary mogą odmierzać tylko wspaniały CZAS!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pozytywnie Was zaskoczyłam. Nieskromnie powiem, że efekt jest taki jak sobie zaplanowałam, a rzadko jestem do końca zadowolona.
OdpowiedzUsuńZastosowałam kredkę, ponieważ pastele słabo się przenikały i była zbyt czytelna granica kolorów, kredka ma cieńszą linię i kolory bardziej nakładać na siebie.
Pozdrawiam odwiedzających.
Dzięki, że do mnie wpadłaś i cieszę się, że ci się portret spodobał:) kociaki to Birmańczyki. To znaczy Riko to kot Birmański a Dziobik to Birmańczyk pomieszany z Persem więc po trochu zgadłaś:P Twój jest cudowny. Pewnie też ma niebieskie oczy? Dzięki za polecenie kredek. Poszukam ich i spróbuję nimi porysować;p Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńWspaniały. Ta tęcza... Robi wrażenie :-)
OdpowiedzUsuńwyszedł bajecznie:)
OdpowiedzUsuńa jak już specjalista zatwierdził, to jest ok.
mój M.A. też musi wszystko obwąchać, a czasem i coś podkradnie jak się odkręcę...
czegoś takiego nie widziałam, jest mistrzowski. Gratuluję pomysłu i wykonania
OdpowiedzUsuń