czwartek, 12 maja 2011

Tęczowo- efekt finalny.

Nie będę nic pisać, interesują  mnie Wasze komentarze.
Bloger wyczynia od wczoraj takie cuda, że zlikwidował ten post, mimo, że go wcześniej wyświetlił.
Wiedzę, że u Was też dzieją się dziwne rzeczy.
Przed południem w ogóle nie można było się zalogować.
Mam nadzieję, że to chwilowe.

6 komentarzy:

  1. Piękny sweter:)

    Na swoim blogu umieściłam instrukcję jak zapisać kopię bloga na dysku:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Modliszki są bardzo wdzięczne w hodowli, przyzwyczajają się do człowieka, ale jednocześnie zachowują swoją dziką naturę. Mam z nimi troszkę zabawy, gdyż dnie spędzam na łapaniu much na obiad dla zwierzątek, ale z satysfakcją patrzę jak rosną, co jest dla mnie dużym sukcesem:). Tylko raz widziałam modliszkę w stanie dzikim, było to we Włoszech w totalnej, górskiej dziczy, podobno w naszym kraju też żyje jeden gatunek tych owadów, ale jeszcze na niego nie natrafiłam. Mam też liśćce jesienne, owady wyglądające w stanie imago podobnie do liści orzecha. Uf, rozgadałam się, ale jak tylko ktoś wspomni o robaczkach to nie potrafię się powstrzymać:)
    Dziękuję za udział w moim candy!

    OdpowiedzUsuń
  3. szydełko i druty to jedyne czego chyba nigdy się nie nauczę!

    super
    i pomysł
    i wykonanie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny pomysł na układ pasków.

    OdpowiedzUsuń
  5. PRZEPIEKNY sfeterek-CUDO.Uwielbiam takie zywe kolorki,a Twoje filcaczki rewelacja. Pozdrawiam cieplo i zapraszam.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...