Trochę po przynudzam, bo inne prace nie skończone.
Tym razem "malunek".
Tak naprawdę, martwe natury lubię malować tylko te, które wybrało moje oko.
Tą zastałam do powtórzenia, podobno zastosowałam dwie techniki cieniowania.
Lepiej nie będę dalej analizować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz