Gdy wykonałam zamówienie, skojarzyłam je z moją hoją. Inny odcień ale kształt ten sam.
Znowu trochę pomęczę Was, aż pokażę cały wyrób.
Dziękuję koleżance, która sprowokowała takie zamówienia, ponczo też się spodobało.
Jak zawsze napięcie u Ciebie i oczekiwanie na efekt, super sprawa:A ja tez w temacie łamania papieru , bo dostalismy do testowanai książkę z tej dziedziny i siedzi matka wieczorami , gnie papier :) Co do Kazika - kota to żarty zwierz ostatnio :)))) Cichaczem latam do lodówki po mleko do kawy , bo jak usłyszy drzwi to zaraz biegnie jak koń , galopem po panelach :) Mało tego , żebra u sąsiadki :) Przynosi myszy pod okna tarasu , wspina się na drzewa i kurnik sąsiadkowy , poluje na kury ( te się nei dają) i goni wróble z kurzego wybiegu :) . Jeżdzi z nami do teściów ( 100 km) , straszy ich 40 kilowego psa , wychodzi tam an smyczy . Dalej bardzo pieszczochwaty , wydaje mu się , ze jest papużką , bo wskakuje na ramie i siedzi sobie patrząc co czytam . nauczył się , ze drzwi oteirać się da pchając łapkami i nei omija kąpieli dzieci i mojej . Sida na półce wannowej i cud , że jeszce się nie skapał . Pomału odrastaja mu zębiskapo stracie mlecznych , śpi nadal między nami i... no Kazik to Kazik :D . Mało tego , siostra , która mieszka w domku swym chwilkę tez przygarnęła kociaczka Tofika:D Ale to malutki ... babak dała ogłoszenie , ze ma na zbyciu. okazłąo się , ze syn szedł w środku miasta i w akrtonie coś miałczało . To coś to był 6 tygodniowy kociaczek podobny do misia pandy . babeczka ma parkę kocią , wiec dała ogłoszenie ... także teraz mamy kociaczki :D
Jak zawsze napięcie u Ciebie i oczekiwanie na efekt, super sprawa:A ja tez w temacie łamania papieru , bo dostalismy do testowanai książkę z tej dziedziny i siedzi matka wieczorami , gnie papier :) Co do Kazika - kota to żarty zwierz ostatnio :)))) Cichaczem latam do lodówki po mleko do kawy , bo jak usłyszy drzwi to zaraz biegnie jak koń , galopem po panelach :) Mało tego , żebra u sąsiadki :) Przynosi myszy pod okna tarasu , wspina się na drzewa i kurnik sąsiadkowy , poluje na kury ( te się nei dają) i goni wróble z kurzego wybiegu :) . Jeżdzi z nami do teściów ( 100 km) , straszy ich 40 kilowego psa , wychodzi tam an smyczy . Dalej bardzo pieszczochwaty , wydaje mu się , ze jest papużką , bo wskakuje na ramie i siedzi sobie patrząc co czytam . nauczył się , ze drzwi oteirać się da pchając łapkami i nei omija kąpieli dzieci i mojej . Sida na półce wannowej i cud , że jeszce się nie skapał . Pomału odrastaja mu zębiskapo stracie mlecznych , śpi nadal między nami i... no Kazik to Kazik :D . Mało tego , siostra , która mieszka w domku swym chwilkę tez przygarnęła kociaczka Tofika:D Ale to malutki ... babak dała ogłoszenie , ze ma na zbyciu. okazłąo się , ze syn szedł w środku miasta i w akrtonie coś miałczało . To coś to był 6 tygodniowy kociaczek podobny do misia pandy . babeczka ma parkę kocią , wiec dała ogłoszenie ... także teraz mamy kociaczki :D
OdpowiedzUsuńOkej okej czekamy na ciąg dalszy :))
OdpowiedzUsuń