Jest przepiękna. Uwielbiam wełniane spódnice zimą, do kozaków, cienkich bluzek... ach. A Twoja ma jeszcze tyle różnych "faktur" dzięki zastosowaniu różnych rodzajów wełny. Piękna jest. Urzekła mnie.
Dzięki, jeszcze w tym roku nie miałam jej na sobie. Jeśli chodzi o czas wykonania. Jeśli przez tydzień będziesz miała czas wieczorami, to spódnica "sie zrobi".
Jest przepiękna. Uwielbiam wełniane spódnice zimą, do kozaków, cienkich bluzek... ach. A Twoja ma jeszcze tyle różnych "faktur" dzięki zastosowaniu różnych rodzajów wełny. Piękna jest. Urzekła mnie.
OdpowiedzUsuńFantastyczna ta spódnica!No i w sam raz na mrozy:)Pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńPiękna jest bardzo!! Czegoś takiego właśnie się spodziewałam :)))
OdpowiedzUsuńSuperbe ! Quel travail ! Magnifique !
OdpowiedzUsuńBises
Anna
Mogę sobie tylko wyobrazić ile "wieczorów" zajmuję zrobienie tej "białej piękności"!!
OdpowiedzUsuńDzięki, jeszcze w tym roku nie miałam jej na sobie.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o czas wykonania. Jeśli przez tydzień będziesz miała czas wieczorami, to spódnica "sie zrobi".