Tytuł postu zaczerpnęłam z komentarza Nurrguli.
Motywy, tak jakoś złożyły się w kwiatowy kolaż.
Było to tak dawno, że nie pamiętam jak powstało.
Wiem tylko, że otrzymałam sporo katalogów ogrodniczych.
Pudełko po landrynkach ważne o tyle, bo znowu ze zbiorów mojej babci.
Prezentacje wnętrza i zewnętrza.
Przetarcia autentyczne po rantach (jeśli tak można powiedzieć o kole).
Trzeba by pomyśleć jak to odświeżyć.
Jak miło jest czasem być czyjąś inspiracją :) Dziękuję za cudowny komentarz i myśli! A pudełko...Kochana, w takim to ostatnie tchnienie lata przetrwa kolejną jesień i zimę. Cudo!
OdpowiedzUsuńno piękne motywy..nawet bardzo..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie wyszedł ten kolaż. Kwiaty to niezmiernie "piękne motywy"
OdpowiedzUsuńNa pierwszym zdjęciu wygląda jak bransoletka:) Pamiętam takie puszki z landrynkami,pamiętam też jak zawsze mnie przestrzegano, że nie wolno ich gryźć bo grozi to utratą uzębienia;) Pięknie ta pucha wygląda i przywołuje tyle wspomnień...:)
OdpowiedzUsuńpiekne motyyw zwlaszca na jesienny czas
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze, których powiem szczerze wcale się nie spodziewałam.
OdpowiedzUsuńPudełko oddała mi moja córuś, która się na trochę wyprowadza.
Nie myślałam, że zwykłe kwiatki z katalogów wzbudzą takie ożywienie. Fajnie, że się spodobały. Zmusi mnie to do ich odnowienia.
Dla ciekawych, pudełko zdobyło połysk dzięki klejowi butapren, wówczas jednemu z nielicznych dostępnych na rynku. Wyobrażacie sobie jak w domu śmierdziało...
Super, ja bym nie zakrywała tych "autentycznych przetarć" postarałabym się ją odnowić tak aby pozostały! Świetna puszka, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie mam zamiaru zakrywać, jednak przydałaby się warstwa ochronna, bo niedługo na wierzchu będzie już metal.
OdpowiedzUsuń