Z okazji święta Trzech Króli, coś na osłodę.
Dawno zjedzony keks, jako wspomnienie bożonarodzeniowego ciasta.
W tym roku poza bakaliami kupiłam o dziwo bardzo smaczne,
choć wyglądające podejrzanie w kolorach ozdoby.
Płatki śniegowe były w smaku opłatka.
Kółeczka czekoladowe z widokiem krajobrazu zimowego wspaniałe.
Polewa i skórka pomarańczy wyśmienita.
Marcepan smakowity.
Wykonałam z niego gwiazdkę, za pomocą foremki do ciastek.
Lubię keks bo jak pierniki, czym dłużej leży tym lepszy.
boski - aż żal zjadać :-)
OdpowiedzUsuńFakt czym dłużej leży lepszy... tylko jak to zrobić aby leżał ;)
OdpowiedzUsuńWygląda niezwykle apetycznie!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
Nie szkoda było go zjadać?Taki wspaniały:))
OdpowiedzUsuńwygląda smakowicie..skubnęło by sie teraz do kawusi...
OdpowiedzUsuńTeż lubię keks, Ta dekoracja z domkiem to jakiś szablon - śliczna?
OdpowiedzUsuńRzeczywiście dobry, to domowa specjalność. Jednak przepis nie chronię autorsko. Mogę się podzielić.
OdpowiedzUsuńJednak dobrze, że się zjadł, bo za okłada się na bokach.
Dziękuję za życzenia.
Zapomniałam napisać te zimowe czekoladki to gotowiec z niemieckiego marketu A..i, zresztą tak samo jak gwiazdki.
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie! Prawdziwe dzieło sztuki. Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńDla mnie to nie jest dzieło sztuki. Jednak dziękuję za miły komentarz. Jak porobiłam te ozdóbki to nawet opanował mnie pusty śmiech. No cóż Boże Narodzenie ma w sobie odrobinę kiczu, który w tym wypadku można lubić.
OdpowiedzUsuńO ja jest cudowny :) prześliczny i na pewno wyśmienity :)
OdpowiedzUsuń