poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Eko print i coś więcej.



Gdyby ktoś nie rozpoznał to czarny bez.




Nie powiem, żebym była zadowolona z efektów farbowania.
Dlatego poprawiałam naturę flamastrem z zielnikiem, w ręku.
Jutro o tym jak się znęcałam nad czarnym bzem, a właściwie jego owocami.

3 komentarze:

  1. Bardzo ciekawe i interesujące.
    Tak mam mało czasu dla siebie a chętnie bym zajęła się takimi fantastycznymi pracami.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja kiedyś trafiłam tu:
    http://beatajarmolowska.blogspot.com/2013/05/eco-printing-pierwsze-podejscie.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak Pani Beata cuda czyni, a ten wzór z piaskiem super

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...