Od razu piszę, choć bransoletka jest moja, to wykonała ją Ania Jaroszewicz.
Jeśli chcesz obejrzeć jej prace spójrz TUTAJ.
Bransoletkę mam już przeszło tydzień, ale sfotografować ją to był wyczyn,
szczególnie przy obecnym braku słońca.
Pięknie zapakowana, książka moja, ale tworzy tylko oprawę.
Poniżej ostatni prezent, córuś wiedziała, że będzie niezmiernie użyteczny.
Do tego jest piękny.
Nikt w Was nie odgadł,
że dostałam też upragniony, miedziany rondelek (we wczorajszym poście).
Wyobrażam sobie jaka jest piękna w rzeczywistości!
OdpowiedzUsuńNie mylisz się.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję.
OdpowiedzUsuńPiękna:) Będzie ozdobą każdej kreacji:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWspaniała!
OdpowiedzUsuń:-)))
OdpowiedzUsuń