Uznałam, że nie ma jak prostota.
dlatego ozdobiłam tylko dwiema szydełkowymi różyczkami,
wykonanymi z kordonka.
Szal jest dość długi, bo spódnica była sowicie marszczona.
Jest bardzo cieniutki i delikatny, a jednak czuć w nim pazur wełny.
Miłek też pokazał swój pazur i zęby.
Uwielbia wszelkie dodatki pasmanteryjne, szczególnie te dyndające.
Wręcz stworzone dla niego.
Więcej TUTAJ.
Piękny szal;) A najniższe zdjęcie jest rewelacyjne!;))
OdpowiedzUsuńMój kot również uwielbia wszelkie wiszące elementy, o nitkach, włóczkach i innych nawet nie wspominam ;) Szal jest naprawdę piękny, bardzo elegancki :)
OdpowiedzUsuńSzal piekny - bardzo podoba mi się kolorystyka i motyW! Udane dzieło!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe komentarze. Ostatnio na blogu mnie mało, bo skończył się rok szkolny, a wakacje to jak zwykle przed wyjazdem poligon remontowy. W tym roku totalny. Właśnie siedzę z tabletem na kolanach a przede mną góra wszystkiego, co zgromadzone z dwóch innych pokoi (też małych). Właśnie zerwałam płytki pcv i pomalowałam ściany. Pozostały panele i skręcanie mebli. Jednak odrobina rękodzieła jest, bo zachciało mi się potraktować ściany nieco artystycznie, niebawem trochę fotek.
OdpowiedzUsuńPozdrówki dla wszystkich zaglądających.
pięknie, lubię takie motywy:)
OdpowiedzUsuńoj tak te dyndające dodatki to dla kociaków niezła zabawa...mój nie wiem czemu lubi centymetr:)
Podhalańskie inspiracje cudne,malutkie i delikatne,szal jest wspaniały,a te malutkie różyczki są odjazdowe.
OdpowiedzUsuńKocio Miłek też ma niezłą zabawę z nimi ,zdjęcie obłędne :)
Pozdrawiam cieplutko.