Udało mi się wczoraj nabyć hodowlane poziomki.
Ponieważ trzeba było wykonać deser a nie chciało mi się piec ciasta,
wykonałam ciasto oszukane.
Spód stanowi chlebek dietetyczny (prasowany), kruszony w moździerzu,
połączony z dwoma goździkami,
łyżką cukru trzcinowego, laską cynamonu cejlońskiego,
odrobiną kardamonu sproszkowanego imbiru i łyżeczką kakao.
Do tego dodałam serek mascarpone i dwie łyżki syropu klonowego.
Powstało coś przypominającego blok albo chałwę, wyłożyłam to w salaterce.
Na to dżem lub konfitura u mnie wiśniowa i samodzielnie bita śmietana (36%).
Zwieńczenie poziomki i listki melisy.
Bardzo apetycznie wygląda,ja łasuch niepoprawny jestem to aż ślinka mi cieknie:))Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDeser wygląda kusząco. Zapamiętam przepis.
OdpowiedzUsuńPyszne, to czuć...
OdpowiedzUsuńDzięki i smacznego. U mnie już pożarte.
OdpowiedzUsuńO rany jakie pyszności - ja też bym sobie takie pyszności zapodała! :)
OdpowiedzUsuńOjej, ale smakowicie to wygląda! I z tego, co czytam, jest całkiem łatwe w przygotowaniu? Super pomysł!
OdpowiedzUsuńO dziwo konsystencja zmienia się w trakcie pobytu w lodówce, inaczej smakuje zaraz po schłodzeniu, inaczej po kilkunastu godzinach.
OdpowiedzUsuńPolecam.