Tak powstają.
Na początku sprawiają wrażenie rozpuszczanego lodu.
Później przybierają formy jakby owoców.
Dalej się rozpłaszczają.
I stają się kuliste.
W pełni ukształtowane po dwóch dniach.
Miękkie, śliskie, lepkie ale nie oślizłe.
Miłe i zimne w dotyku.
Można odbijać je o podłoże,
super sprężynują.
Jednak po dwóch kolejnych dniach pękają.
Rozłażą się, tylko niektóre zachowują kształt.
Co dziennie kurczą się.
Wszystko zaczęło się o tych kuleczek,
kupionych w chińskim markecie wysyłkowym.
Więcej TU.
To z dzisiaj.
Po tygodniu suszenia były takie małe i matowe.
Jednak w dalszym ciągle podskakiwały sprężyście.
Po godzinie moczenia podwoiła swoją objętość.
Po następnej godzinie znowu podwoiły.
Czyli są wielokrotnego użytku.
Po tygodniu suszenia były takie małe i matowe.
Jednak w dalszym ciągle podskakiwały sprężyście.
Po godzinie moczenia podwoiła swoją objętość.
Po następnej godzinie znowu podwoiły.
Czyli są wielokrotnego użytku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz