wtorek, 20 lipca 2021

Remont.


Czasem konieczność a może zużycie materiału, zmusi do remontu.


Później jedno pociąga drugie, 
szczególnie jak się nie chce mieć remontu total
i wszystko robi się zgodnie z własnymi możliwościami.
Kucie ścian zmusza do zakamuflowania ubytków.


Znudziło mi się też ustawiczne ścieranie kurzu na półkach.
Zakupiłam więc w sklepie z antykami witrynkę,
z którą wojowałam bardzo długo.
Najpierw szukałam farby po całym necie, bo w sklepach nie było.
Malowałam razy "N", jakoś samo potłukły się szyby itd.
Aby naczynia lepiej się prezentowały,
tył pomalowałam na ciemno niebiesko.
Po raz pierwszy korzystając z farby kredowej i wosku.


Przykleiłam nad stołem mozaikę poszukiwaną w całej Polsce,
bo nikomu poza mną się nie podobała i wycofali ze sprzedaży.


Dyktę najprościej było zasłonić tapetą.
Choć jak dla mnie powstało za dużo ozdobników.


Wykute dziury zasłoniłam mozaiką, która była wcześniej na blacie.
W starych kafelkach tylko wymieniłam fugi,
co zaoszczędziło roboty, brudu i pieniędzy.

 

Jeszcze trzeba co nieco podmalować 
i po dwóch miesiącach skończyć remont.

2 komentarze:

  1. och jak pięknie i pomysłowo. Jestem zachwycona niebieską ceramiką, a zasłonki w oknie to prawdziwe cudo.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Zasłonki z odzysku, nie wiem do kogo należały.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...