To na razie zagadka.
Praca zabrała wiele godzin i wymagała wiernego skopiowania oryginału.
Pięknie pozowała w porannym słońcu.
Ponieważ za parę godzin trafi do właścicielki, postanowiłam poświęcić jej więcej czasu.
Jakoś trudno mi się z nią rozstać.
Dlatego dzisiaj pierwsza odsłona, może już ktoś wie do czego posłuży?
Piękna a płatki jak mgiełka :)Gdybym była chłopakiem dałabym taką różę ukochanej z pierścionkiem zaręczynowym :)
OdpowiedzUsuńAleż potrafisz zaciekawiać... Kwiaty wygladają niesamowicie!
OdpowiedzUsuńWcale nie dziwię się, że nie mogłaś rozstać się z tym kwiatem- dla mnie to dzieło sztuki z filcu. Z racji swojego piękna,delikatności, i białej barwy typuję, że będzie to naszyjnik-kolia dla panny młodej. Pora taka jesienna, że na szyji poza tym że będzie zdobić, to jeszcze dawać ciepełko ;-)
OdpowiedzUsuńI oczywiście jak zawsze podziwiam....