... i znowu karczoch...
Dzięki za pochlebne komentarze i cierpliwość. Ja sama mam ich już dość. Dla siebie nie zrobiłam ani jednego, bo i nie miałam kiedy.
Zostały mi jeszcze co najmniej dwa.
Wklejam zdjęcia bo lubię mieć z Wami kontakt, te ostatnie raczej słabe. Słońca jak na lekarstwo, brak czasu, dlatego zdjęcia słabe i pospieszne. Widać to co nie potrzeba.
nie mam pojęcia jak jest zrobiona ale jest świetna ;)))
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje karczochy!! Poprzednie również:) Sama nie wiem jak się do tego zabrać, tym bardziej podziwiam tych, co potrafią stworzyć takie cudne ozdoby!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Twoje bombki karczochy są prześliczne i mogę je oglądać bardzo często:)Za to mam ogromny problem,żeby dodać jakikolwiek komentarz-może się uda dzisiaj:)))Pozdrawiam cieplutko i życzę spokojnych Swiąt:)))
OdpowiedzUsuńA mi sie podobają i zdjęcia i karczoch :))
OdpowiedzUsuń