To cebula, ale czosnku nie lubię jeszcze bardziej. Do kompletu dochodzi por i szczypiorek. Śmieję się, że jestem wampirzycą. Niestety to jedynie uczulenie, które mi nie przeszkadza, gorzej jest jak wyjeżdżam i próbuję coś "bezpiecznie" zjeść.
Tak myślałam, że większość się będzie oblizywać, a mnie zapach smażonej przez sąsiada potrafi obudzić w środku nocy i nie powiem do czego doprowadzić. Pozdrówki.
Ja samej w sobie nie lubię, ale smak jaki dodaje potrawom - tak! Mam więc na to taki patent, że zawsze przed dodaniem do potrawy lekko ją solę i słodzę - wtedy puszcza soki - czyli ten cenny smaczek, a sama w sobie nie jest już wartościowa. Zapraszam Cię do mnie po wyróżnienie "The Versatile Blogger Award": www.czn-czn.blogspot.com/2013/04/rozliczenie-sie-z-zasad-przyznanych-mi.html
Cebulka? :)
OdpowiedzUsuńŚwietna ubrana na cebulkę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
queste facce sono simpaticissime, sei geniale
OdpowiedzUsuńA ja lubię !!!
OdpowiedzUsuńŚwietne te warzywka wychodzą:-)
OdpowiedzUsuńCzosnek:) Śliczny i ja lubię bardzo do wielu potraw:)Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńTo cebula, ale czosnku nie lubię jeszcze bardziej. Do kompletu dochodzi por i szczypiorek. Śmieję się, że jestem wampirzycą. Niestety to jedynie uczulenie, które mi nie przeszkadza, gorzej jest jak wyjeżdżam i próbuję coś "bezpiecznie" zjeść.
UsuńCebulka?! Mniam! :D
OdpowiedzUsuńTak myślałam, że większość się będzie oblizywać, a mnie zapach smażonej przez sąsiada potrafi obudzić w środku nocy i nie powiem do czego doprowadzić.
UsuńPozdrówki.
Ja samej w sobie nie lubię, ale smak jaki dodaje potrawom - tak! Mam więc na to taki patent, że zawsze przed dodaniem do potrawy lekko ją solę i słodzę - wtedy puszcza soki - czyli ten cenny smaczek, a sama w sobie nie jest już wartościowa.
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do mnie po wyróżnienie "The Versatile Blogger Award": www.czn-czn.blogspot.com/2013/04/rozliczenie-sie-z-zasad-przyznanych-mi.html