poniedziałek, 2 grudnia 2013

Brunatne jak niedźwiedź.


Zdjęcia okropne, ale może coś zobaczycie w tej ciemnicy.
Naprawdę komplet jest bardziej oliwkowy.
No cóż na słońce nie dało się wyjść w niedzielę.
Tak to pogoda traktuje ludzi pracy, dzisiaj cały dzień było błękitne niebo,
szkoda, że niestety musiałam siedzieć w pracy.
Całość robiłam na mechanicznej (przesuwanej ręcznie) maszynie dziewiarskiej.
Ponieważ nie robi ażurów, bordiury dorabiałam ręcznie, przerabiając razem oczka brzegowe.
Dolny ścieg francuski (same prawe oczka) też wykonywałam manualnie.
Maszyna wykonuje tylko jersey prawy, jednak swojego czasu zrobiłam na niej wiele rzeczy.
Między innymi sweterek z chłopczykiem przy murku (patrz Kuferek Inusi).


4 komentarze:

  1. Ciekawy ten warkocz z przodu :)

    miałam okazje tylko raz usiąść przy maszynie dziewiarskiej , ale to czarna magia :)

    pozdrowienia i miziajki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki!
    Maszyna jest totalnie prosta. Na początku nie powiem co z moich ust padało. Po jakim czasie potrafiłam sweter machnąć w godzinę, choć każde przerobienie wymaga ręcznego popchnięcia prowadnicy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajniusie wdzianko! A na maszynie zrobiłam sobie kiedyś sweter...bardzo go lubiłam ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...