Tą rzecz mam po mojej babci Maryjannie.
Jak widzicie mimo moich starań, ozdoba pasmanteryjna się sypie
i częściowo jest pozbawiona koralików.
Nie mogę jej jednak wyrzucić bo na pewno osiągnęła już setkę.
Poza tym mam do niej osobisty sentyment.
Jutro ciąg dalszy prezentacji.
Dawno u Ciebie nie byłam, a tu tyle nowości! Te kiscie, nakrycie głowy - cuda po prostu !
OdpowiedzUsuńUwielbiam stare pamiątki :)
OdpowiedzUsuń..czas jest nieubłagany ale piękne detale pokazałaś.
OdpowiedzUsuńPiękna, cenna rzecz:-))
OdpowiedzUsuńJa mam po mojej Mamie spódnice którą uszyłam z jej ...sukni ślubnej.Ma ponad 60 lat :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, cudeńka tworzysz, perełki wręcz, podziwiam !
Proponuję ozdobę włożyć do pudełeczka ze szklanym wieczkiem, ładnie go ozdobić i niech trwa następne 100 lat, dla następnych pokoleń. Co ja bym dała za taką pamiątkę po moich babciach!
OdpowiedzUsuńDo pudełeczka nie pójdzie. Myślę, że babcia lubi jak w niej chodzę i mam nadzieję, że przez najbliższych 100 lat będzie w noszeniu, bo na szczęście moja córka też ją lubi.
OdpowiedzUsuńDzięki za zainteresowanie. Moja babcia byłaby dumna.