Koszulkę należy delikatnie umieścić na talerzu i zdjąć gumki.
Talerz umieszczamy w mikrofali.
Przykrywamy pokrywką przeznaczoną do mikrofali,
jeśli nie mamy to folią spożywczą.
Włączamy na 1 min na najwyższą temperaturę.
Do ciepłej wody wsypujemy garść soli i wlewamy pół szklanki octu.
Następnie płuczemy koszulkę i delikatnie odsączamy wodę.
Ponownie umieszczamy koszulkę na talerzu, delikatnie rozmieszczając,
przykrywamy pokrywką i włączamy na kolejną 1 min.
Następnie płuczemy w zimnej wodzie, do momentu aż barwnik przestanie ją zabarwiać.
Wykręcamy.
Suszymy na wieszaku.
Jutro produkt finalny.
ma che bella!
OdpowiedzUsuńPamiętam farbowanie koszulek, wtedy związywałm kręgi sznurkiem a ten Twój sposób daje ciekawszy efekt.
OdpowiedzUsuńUżywasz jakieś konkretnej marki farbek? Bez mikrofali można? chyba nie da się połączyć tylu kolorów.
Fajnie wyszło aż swędzą mnie palce do pracy ale nie mam mikrofalówki.
Mażenko gotowałam tego taką ilość, że nie potrafię zliczyć, też sznurek i dodatkowo zawiązywałam folią gdy zmieniałam kolor itp.
OdpowiedzUsuńMożesz inaczej owiń folią spożywczą lub streczem na metalowe sito. Połóż na garnek z wrzątkiem, i przykryj pokrywką.
Tylko nie jedz, to nie kluski na parze.
Pozdrówki.
Dzięki kobitki. Szkoda, że powyrzucałam do PCKu dawne shibori. Dostawałam dużo surówki to sobie kombinowałam.
OdpowiedzUsuńDzięki za rady - skorzystam.
OdpowiedzUsuńWyszla pieknie!
OdpowiedzUsuń