Ostatni trop najbliższy. Już pisałam, że trzeba wyostrzyć zmysł powonienia. Choć nie będzie w nim soli, to bez wątpienia nie zmieni przeznaczenia toaletowego. Suszone kwiaty powinny naprowadzić. Czekam dalej.
KasiaN wygrała. Pot- pourri czyli suszone kwiaty są nasączone olejkiem (każdy wybiera jaki woli). Na korek dodatkowo nasączam olejek i nie zaciskam go najmocniej. Butelkę umieszczam w łazience.
Słoiczek będzie lampionem. Przynajmniej u mnie by był, bo juz sobie wyobrażam to migotliwe światło:-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Asia
No cóż, ja tylko mogę powiedzieć, że wiem co w nim było :) Taka pachnąca sól do kąpieli ...
OdpowiedzUsuńPozsrawiam!
Ostatni trop najbliższy. Już pisałam, że trzeba wyostrzyć zmysł powonienia. Choć nie będzie w nim soli, to bez wątpienia nie zmieni przeznaczenia toaletowego. Suszone kwiaty powinny naprowadzić.
OdpowiedzUsuńCzekam dalej.
Oczywiście! To będzie pot-pourri i mam nadzieję, że zgadłam:)
OdpowiedzUsuńnon ho idea a cosa puo' servire il vaso, ma il tuo gatto e' molto bello
OdpowiedzUsuńKasiaN wygrała.
OdpowiedzUsuńPot- pourri czyli suszone kwiaty są nasączone olejkiem (każdy wybiera jaki woli). Na korek dodatkowo nasączam olejek i nie zaciskam go najmocniej. Butelkę umieszczam w łazience.
Ależ się cieszę! Zapomniałam dodać, że słoiczek bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńOba cuda piękne!
OdpowiedzUsuńNie zgadłam, ale się cieszę, że dowiedziałam się o możliwości wykorzystania rudbekii, bo mam jej cały ogródek:-)
OdpowiedzUsuń