Dziękuję. Szal nie jest moim pomysłem tylko (http://sklep-galeria.pl/literatura-c-43.html) zaadoptowałam co z książki. Mój wkład to jedynie dobór kolorów i haft, o którym wcześniej pisałam. Odnośnie Miłka. Jak to kot zawsze pracuje w teatrze, czyli przydeptuje to co leży na podłodze, a najlepiej jak leży coś naturalnego i z żywego (jak czesanka), czyli miłe i cieplusie. Wiadomo, jak ona kładzie to specjalnie dla kota. Wszak on jest Bogiem, przynajmniej takie ma mniemanie.
Kolory przecudowne :) a liść bardzo oryginalny
OdpowiedzUsuńJednym słowem - cudowny, zapiera dech.
OdpowiedzUsuńMilusie wiedzą co piekne!
OdpowiedzUsuńDziękuję.
OdpowiedzUsuńSzal nie jest moim pomysłem tylko (http://sklep-galeria.pl/literatura-c-43.html) zaadoptowałam co z książki. Mój wkład to jedynie dobór kolorów i haft, o którym wcześniej pisałam.
Odnośnie Miłka. Jak to kot zawsze pracuje w teatrze, czyli przydeptuje to co leży na podłodze, a najlepiej jak leży coś naturalnego i z żywego (jak czesanka), czyli miłe i cieplusie.
Wiadomo, jak ona kładzie to specjalnie dla kota. Wszak on jest Bogiem, przynajmniej takie ma mniemanie.
Wygląda bardzo ładnie,chociaż zdecydowanie wolę inne kolory to taki przedsmak tęczy cieszy oczęta zimową porą,kotek śliczny :)
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć, że bardzo się zdziwiłam, bo choć kilka tu kolorów, tak jak i jesienią, to tęcza ma zdecydowanie inną paletę, którą również lubię.
UsuńCudny liść :) ... Miłek sobie legowisko zrobił jak się patrzy :D ... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękny-i jakie cudne kolorki:)))
OdpowiedzUsuń