Zawsze będąc w Green Way, kupuję sobie mój ulubiony napój z pietruszki,
który uwielbiam.
Dzisiaj zdecydowałam, że zrobię go sama po raz pierwszy.
Przepisu nie znałam, jednak w trakcie prób, uzyskałam identyczny smak finałowy.
Do wykonania potrzeba:
- 3 pęczki natki pietruszki (sprzedawane w marketach)
- 2 cytryny
- 1 limonka
- 2 szklanki wody mineralnej
- 1 łyżeczka liści stewii
- mikser a najlepiej część do koktajli.
Nać należy pokroić na części i wszystko razem połączyć mikserem,
do uzyskania puszystej konsystencji.
Można dodać więcej wody, jeśli ktoś lubi żadszy.
Stewię można zastąpić ksylitolem lub cukrem.
Nie lubię za słodkiego, dlatego jedna łyżeczka mi wystarcza.
Wszystko byłoby ok. do momentu kiedy chciałam obfocić piankę.
Najpierw oba aparaty okazały się rozładowane, co u mnie rzadkość.
Nie chciało mi się czekać i piance też, więc sięgnęłam awaryjnie po telefon.
Gdy zobaczyłam komponujące się z napojem drzewa zaokienne,
wykonałam nieopatrzny ruch i wszystko co mogło pływało w zielonej papce,
przypominającej bagno na niebieskiej wykładzinie.
Moje odzienie też w całości było ubarwione.
Z dwóch szklanek wyszła jedna.
Smacznego.
Ciekawa jestem czy wy też lubicie ten napój,
bo w moim domu jestem odosobniona.
Będąc w Olsztynie jadłam lody sorbetowe z pietruszki.
Dawno mi nic tak nie smakowało.
Przyznam, że nigdy nie piłam bo ( i to bardzo niedobrze) piję litry kawy i herbaty...
OdpowiedzUsuńTrzeba zasmakować, ale próbować można.
UsuńOd kilkunastu lat piję wyłącznie zieloną i czerwoną herbatę. Na początku było trudno, ale teraz nie wiem jak można pić czarną. Po ekspresową nie sięgam od momentu kiedy zobaczyłam, że to po prostu odpady, które przelecą w trakcie suszenia przez sita.
Ostatnio się dowiedziałam, że zielonej nie wolno pić na godzinę przed i po jedzeniu, bo wówczas pije się po prostu truciznę, tak jak herbatę z cytryną.
Do kawy natomiast dodaję od lat imbir z cynamonem. To znacznie neutralizuje jej negatywne działanie. Jest jeszcze wspaniały grzybek reshi.
Ja chyba najwięcej piję mineralnej.
Piję liściastą oczywiście i bez dodatków, a imbir sypiesz do kawy mielony, czy kawałeczek z całości?
UsuńRano sypię suszony i mielony imbir+ cynamon (ale tylko cejloński), bo ma właściwości rozgrzewające, ale możesz też zetrzeć świeży.
UsuńNatomiast kawałki obranego imbiru świeżego po prostu żuję, po przyjściu z pracy (ma właściwości chłodzące), żeby moje gardło dało mi żyć
ja go uwielbiam, choć daje mniej cytryny i cukier :)
OdpowiedzUsuńmam jednak stewie to poeksperymentuję:)
pozdrawiam
Z cukru całkowicie zrezygnowałam. Małymi krokami jest to nie do zauważenia. Kiedy trzeba słodzę stewią.
UsuńJeszcze czegoś takiego nie próbowałam ale chyba warto ,choćby dla zdrowotności :))
OdpowiedzUsuńGdy się zaczyna zdrowotnie, to dopiero się otwierają kubki smakowe.
UsuńTak, sama witamina! W termomixie jest przepis, też wychodzi pyszny! Fotka pianki piękna!
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńJa lubię od dziecka wszystko co trawiaste. Do przepisu zajrzę.