To cacko jako pierwsze, właściwie dopiero na zbliżeniu widać jego kunszt.
Niektóre pozbawione ozdobnej zawartości.
Niektóre tylko udają srebrny metal, ale na zdjęciach tego się nie odróżni.
Jak widać ciąg dalszy ciąg guzikomani.
U mnie bombki się jeszcze nie robią.
Choć materiały są kupione, to jakoś same nie mogą się urzeczywistnić.
Na szczęście pomysł w głowie świta.
Piękne guziczki :)
OdpowiedzUsuńPiękne. Ten pierwszy jest NAJ. Prawdziwa precyzja. Jak byłam dzieckiem to z pasja spędzałam czas nad pudełkiem z guzikami mojej babci. Moje guziki w pudełku są już takie zupełnie zwyczajne.
OdpowiedzUsuń