Czyli wreszcie coś u mnie ruszyło.
To co widzicie to oczywiście zajawka.
Powstało przypadkiem.
Przydała się rok temu zakupiona włóczka,
no i coś zakupione w markecie szwedzkim.
Czekać musiało rok.
Gwiazdka poniżej spowodowała moje działanie.
Dostałam ją i kolejne od mojego dziecia,
na zasadzie, chcesz to bierz, bo ja wyrzucam.
Jak zwykle było mi szkoda.
Jutro wrzucę ciąg dalszy.
Miło mi, że do mnie zaglądacie, mimo takiej rękodzielnieczej posuchy.
Jednak przyszykowałam dzisiaj bombki do obróbki.
Też tak mam , czasem coś kupię bo mi się podoba a na pomysł wykorzystania czeka mnóstwo czasu :)
OdpowiedzUsuńdo tego co napisałaś u mnie ... Uwielbiam słowo " inaczej " uważam je za największy komplement , tzn że mogę się wyróżnić z tłumu , być zapamiętana ... serdeczności posyłam :)
Fajnie, że spotykam "innych" ludzi i chcących być "innymi".
UsuńMilutka ta zima:-)
OdpowiedzUsuńW noszeniu też. Dzisiaj miała pierwsze wyjście.
UsuńMilusia :)
OdpowiedzUsuń