Potrzebna czapka, w moim przypadku zaciasna,
dlatego rozprułam ją na jednym z czterech szwów.
Czapka, jest z czegoś co przypomina plusz,
bardzo miła w dotyku, dlatego żal mi było wyrzucić.
Jest cienka a na tyle zbita, że nie przepuszcza wiatru.
Jedwabną chustkę złożyłam po przekątnej na szerokość rozprucia,
a następnie przecięłam i wszyłam w rozcięcie, robiąc zakładkę,
którą później wywinęłam na prawo.
Brzeg wszedł do środka i nie widać jego końca.
Jutro na moim czarnym ludziu wraz z możliwościami noszenia.
Wygląda jak nauszniki dla zająca. Na szczęście już dziś zobaczę "na ludziu" ;)
OdpowiedzUsuńHm czy to, co powstało, to czapka z szalikiem? Ciekawa jestem w jaki sposób mozna to nosić! :)
OdpowiedzUsuńLecę do kolejnego postu, strasznie jestem ciekawa jak to się nosi :)
OdpowiedzUsuńExtra. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń