Pomad 30 lat temu dostałam spódnicę do koleżanki,
która należała dawno temu do jej matki.
Wełna tkana prostym splotem, cieniutka, odrobinę jak to polska wełna gryząca.
Przeleżała w komórce z innymi tkaninami kilkadziesiąt lat.
Długo czekała na wenę.
Niebawem pokażę jak ją zaadoptowałam.
Czekam z niecierpliwością...
OdpowiedzUsuń