To niesamowicie kiczowata szafka,
jednak nie wiem czemu wróciłam kilka lat temu aby ja zakupić.
Przez kilkanaście lat świetnie się sprawdza jako magazyn przypraw.
Jednak przyznam, że mieści mi się w niej tylko część z nich.
Jak widać w góry "włocławek" i coś a la nie wiem co.
Po zamontowaniu nowych mebli okazało się,
że jej biel również wymaga odświeżenia.
Jak widać farba woskowa świetnie kryje zwykłą akrylówkę.
Już niebawem zakończę opowieści kuchenne.
Dziękuję za wytrwałość wszystkich odwiedzających.
Świetnie to wszystko razem wygląda. Fajna kuchnia.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńzaczynam podejrzewać że masz słabość do błękitów ;) nie wiem jakim cudem udało Ci się to zgrabnie wkomponować, nie pomyślałabym że zakopiańskie zabytki, motywy wrocławsko-bolesławskie i marynistyka mogą się z powodzeniem łączyć. Jak to mawia młodzież "szacun"
OdpowiedzUsuńSłabość to mało, nawet blog mam niebieski od samego początku czyli 7 lat i jakoś nie mam potrzeby zmian.
UsuńZgodnie z Feng- Shui niebieska kuchnia z bielą to niewypał, zaprzecza potrzebie jej działania (kuchnia to ogień), błękity to łazienka (chociaż teraz tam niemodne). Jedyne na co dobrze działa to odchudzanie, po prostu błękit zmniejsza apetyt, ale to moja teoria.
Nadmiar błękitów i niebieskości też dobrze nie służy, wystarczy poczytać o chromoterapi. Na szczęście tylko dwa pomieszczenia mam w tych barwach.
Pięknie współgra :)
OdpowiedzUsuńTaka monotematyczna jestem w tonacji. Dzięki.
UsuńPiękna, marzy mi się taka w mojej kuchni ♥ Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do swojego kącika! :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że każdy może taką sobie stworzyć, jakby nie było wszystko z najbardziej popularnego sklepu wnętrzarskiego na świecie.
UsuńJa jestem zachwycona tą szafką - jest wspaniała jak perełka! :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba!
I do tego włocławek <3 - ja mam podobne garnuszki ale w brązach . Więc zazdroszczę