Co cóż zachciało się mieć.
Niekoniecznie standardowe ze sklepu.
Przypadkiem trafiły się bardzo miłe w dotyku.
Pobliska sieciówka na cztery litery zafundowała je z przeceny.
Nie byłabym sobą gdybym perełki poprzyszywała tak jak inni.
No to wybór padł na pieprz turecki.
Niebawem o tym jak wykonać.
Teoretycznie bardzo prosty haft okazał się kapryśnym,
i trzy razy musiałam pruć.
Piękne i wyjątkowe.:)
OdpowiedzUsuńFantastycznie wyszło!
OdpowiedzUsuń