Tą książkę otrzymałam od cioci,
która ją również otrzymała w prezencie.
Jak widać dzieci pozadrościły ilustratorowi.
i dołożyły swoją wizję, nie tylko na okładce.
Hoffmann swoją baśnią zainspirował innych,
do tworzenia kolejnych utworów.
Pierwsza ilustracja jest moją ulubioną,
która dziewczynka nie chciała mieć kiedyś łóżka z baldachimem?
Wszystkie ilustracje wykonał mój ulubiony artysta.
O dziwo książka jest starsza ode mnie o dziesięć lat.
Jak wczoraj pisałam, że na swoich pierwszych dziadków do orzechów,
czekałam dobrze ponad półwieku.
Muszę odgrzebać swoją, będzie trochę młodsza:-)bo ja nie dostałam jej od cioci:-)))
OdpowiedzUsuńLubię pielęgnować takie unikaty, dodatkowo sentymentalne.
OdpowiedzUsuńPięknie się to prezentuje! Pozdrawiam ciepło! :)
OdpowiedzUsuńSuper ostatnio ponownie mnie naszło na przeczytanie książki - piękna. Pamiętam jak byłam w operze - super przeżycie :)
OdpowiedzUsuń