niedziela, 17 marca 2019

Gał osobisty.


Jak wiadomo szewc bez butów chodzi.
Dlatego mój gał powstał jako ostatni,
czyli trzeci.
Teraz będę je robić wyłącznie na zamówienie.
Zgodnie z potrzebami i intencjami zamawiających.
Gdy powstał pierwszy gał,  jeszcze w lecie pisałam 
o działaniu tego talizmanu,
w odniesieniu do kultury Tybetu (w etykietach).
To co ja tworzę to swoista interpretacja.


Aby nie zanudzać niuansami haftu, zdobień i nie koniecznie dla wszystkich interesujących dyrdymałków, prezentuję odwrotnie niż zawsze do tej pory,
czyli naszyjnik w całości.


Zainteresowanych wnętrzem naszyjnika i detalami
zapraszam na kolejne posty.





4 komentarze:

  1. Pierwszy raz u Ciebie się z tym talizmanem zetknęłam,nigdy wcześniej o czymś takim nie słyszałam.Sprawdziłaś czy działa?
    Podziwiam wszechstronność Twojej twórczości i zainteresowań:))Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też niedawno się z nim spotkałam (pisałam o tym dokładnie przy pierwszym jaki wykonałam i zrobiłam zdjęcie, jeśli chcesz możesz powrócić do letniego posta). W moim przypadku nie zdążyłam sprawdzić, bo wykonałam go dwa dni temu. Jeśli chodzi o Żądanice, to sprawdziłam i to nie tylko na sobie. Działają fenomenalnie. Wykonałam ich sporo, jednak nie mogę ich pokazywać jeśli są wykonane dla siebie albo kogoś. Jednak wyjaśnię kiedyś w tutorialu jak wykonać, taką jeszcze bez intencyjną.

      Usuń
  2. Ale to jest piękne, niezwykłe wręcz! Siedzę i się gapię na niego, misterna robota, podziwiam Twoje zdolności i cierpliwość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, rzeczywiście wymaga cierpliwości. Najczęściej ludzie nie wiedzą co o tym dziwadle myśleć, dlatego tak mało komentarzy.
      Pozdrówki.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...