wtorek, 23 lipca 2019

Mam Anioła.


Wypatrzyłam go w nałęczowskiej pijalni wód.





poniedziałek, 22 lipca 2019

Design za grosz.


Czyli nie wyrzucać niepotrzebnych rzeczy,
szczególnie gdy chcecie otworzyć szynk w starym stylu.
No i oczywiście w Kazimierzu Dolnym.


Jak to się mówi "mydło i powidło"
jednak z niesamowitym klimatem.


Abażurki z serwetek.


Lampy z apaszek.




Jak widać style pomieszane.


Ciekawy i typowy dla kultury napis.


Na tarasie równie pomysłowo.


To wszystko tutaj,
jak powiększysz to się dopatrzysz.
Nie chodzi mi o reklamę.


No i jeszcze trochę sztuki przed szynkiem.


czwartek, 11 lipca 2019

Znowu pierzaście.


Tym razem zachciało mi się urozmaicić ogrodniczki.


A właściwie ich kieszeń.


Haft wykonałam nitką w zbliżonym kolorze do szwów.


Później ponacinałam tylko część obrysu piórka.


Wyprułam też tylko część nitek.


No i mam nie co inne wcielenie z sieciówki.

środa, 3 lipca 2019

Pierogi z jagodami w chińskiej wersji.


Zawsze chciałam zrobić takie pierożki.
O dziwo na początku wydają się pracochłonne,
jeśli chodzi o zawijanie.
Jednak okazuje się, że na sposób polski,
trwa to jeszcze dłużej.


Przepis na ciasto wzięłam TUTAJ.
Jak widać nie jest chiński.
W nas słyszałam nazwę ciasto zaparzane.
Jeśli chodzi o cuda chińskiego kunsztu pierogowego,
jest wiele FILMIKÓW.
Podpatrzyłam sposób działania.


Po ugnieceniu i od leżakowania ciasta rolujemy "węże".


Kroimy i po przyciśnięciu formujemy kółka.


Samo formowanie pierogów pokazuję na video.
No cóż na początku jak widać nie wychodzą idealne kształty,
ale to i tak nie jest później widoczne.


Działanie i kręcenie, nawet na dwie ręce też nie do końca dobrze wychodzi.
Można układać w harmonijkę i skręcić.
To wychodziło gorzej.
Później wymyśliłam kształt muszelki,
co znacznie przyśpieszyło lepienie.



Po zagotowaniu wody, przekładamy do bambusowego sita,
do gotowania na parze.
Następnym razem położę na sicie pergaminowe krążki,
wysmarowane tłuszczem, ponieważ pierożki lepiej odchodzą,
chociaż i tak, ani jeden się nie rozerwał.


Przykrywamy i gotujemy na dużym ogniu od 2 do 5 min.
Ja wolę lepiej ugotowane.



Teraz tylko smacznego.


Ze śmietanką lub bez.
Ja posypuję cynamonem z imbirem,
a do śmietany dodaję syrop klonowy.


wtorek, 2 lipca 2019

Wańki Wstańki w żarówce.


Czyli powrót do lasu w słoiku.




Tym razem pojemniki nie zamknięte i trzeba minimalnie podlewać,
choć w środku sukulenty.






Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...