wtorek, 7 kwietnia 2020

Maseczki z chusteczki.


Jak widać wszystkie z chusteczek do nosa,
które kiedyś otrzymałam w nadmiarze.


Te z tiulem wykonane są z jedwabiu,
mam nadzieję, że się będą mniej zaparzać.
W każde wnętrze wprasowałam flizelinę.


Ponieważ skończyła mi się kapeluszówka,
wykorzystałam gumki do włosów.


 Wykonałam 23 czyli hurtowo
obdarzyłam rodzinę.
Nawet męskie i dziecięce dało się uszyć.


Wygląda się może nie twarzowo ale na pewno zabawnie.


Na lepsze trzymanie się przy nosie,
wykorzystałam puszkę, wycinając z niej spiralę.


Następnie pocięłam na 10 cm paski,
które przeszyłam razem z tkaniną.
Można je indywidualnie przygiąć.


Ranty pasków należy zaokrąglić aby nie kaleczyły ciała i tkaniny.



No i gotowe, mnie zabezpieczą jeszcze przez już pylącą brzozą.
Nie koniecznie do parady, 
ale jakby nie było sezonowa moda z konieczności

3 komentarze:

  1. Piękne, cudowne wykorzystanie nadmiaru chustek. Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki. Nie lubię chodzić w maseczkach, jednak te jedwabne najmniej przyklejają się do nosa. Ostatnio są potrzebne nie tylko przez koronę ale i brzozę.
    Pozdrówki. Zdrowych i wesołych świąt życzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też szyję maseczki dla rodzinki. Blaszka z puszki świetny pomysł. Ja wkładam drucik, a do każdego prania wyciągam go ze specjalnej kieszonki w maseczce. Dziś ciąg dalszy szycia.

    Pozdrawiam
    Tomaszowa

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...