Prosta czapeczka, właściwie dla dziecka.
No cóż zachciało mi się takiej i już.
Jak widać robi się ją banalnie prosto.
U góry zakończyłam jednocześnie dwie strony.
Nie wiem skąd miałam ten kłębuszek naturalnej wełny.
Bardzo lubię jej lekkie gryzienie i blask.
Bardzo pomysłowa czapeczka. Kolor też mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Pomysł niestety nie mój tylko z Pinteresa. Mnie kolor też się podoba, ale jedynie w wełnie. Ona daje super poblask. Inaczej bym go nazwała dość nieładnie.
UsuńUrocza czapeczka, fajne rogi wyszły, a jak szczypie to też lubię.:)
OdpowiedzUsuńSzczypie z umiarem. Uwielbiam to delikatne skrzypnięcie wełny przy dotyku i piękny poblask. Przynajmniej nie trzeba zabijać zwierząt, gdy się chce mieć co ekologicznego i zdrowego zarazem. Tylko się zastanawiam skąd tą włóczkę dostałam, bo ja bardzo dużo dostaję od dobrych ludzi. Muszę przyznać, że to bardzo miłe uczucie.
Usuń