Wykonanie trochę trwało.
Czasu mało.
Najpierw trzeba było przykryć brązem czerwień,
która nie pasowała, a niestety została jeszcze na skobelku.
Później położyłam gąbką nieco złota.
Na koniec obsypałam brokatem.
Z tym też duży problem, bo zawsze nierówno.
Następnie lakier, bo ma być wystawione na ekstremum.
Śmierdziało totalnie, a na dworze mróz, wiec wystawić nie można.
Jak wyszło zobaczycie jutro .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz