wtorek, 5 listopada 2013

Chusta ażurowa na drutach.



Chusta sięga do kolan.
Osobiście nie lubię takich przeszkadzających w ruchach (bo jestem w ciągłym pędzie) i pewnie ją jakoś zamotam.
Najbardziej podoba mi się w niej to, że przez asymetryczność zwija się w samoistnie w ruloniki.

Brakuje mi tylko powyciąganych rogów, które widzę w wileńskich chustach. No cóż skopsałam wykończenie.
Końcowe zdjęcie to motek, od którego wszystko się zaczęło.
Dzisiaj zakupiłam trzy bardzo ciekawe włóczki, to i pewnie się coś z nich pojawi.

Jeszcze raz dziękuję za tak duże zainteresowanie i liczne komentarze.
Pozdrówki dla moich oglądaczy i ich wszelkich domowych żyjątek rękodzielniczych.








Właśnie zgłosiłam chustę na wyznanie w Sufladzie na Jesienną chandrę.


10 komentarzy:

  1. i colori sono molto belli, sembrano un tramonto infuocato

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe kolory, tak fajnie się zsynchronizowały;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo Wam dziękuję za takie pochlebne komentarze. Przepraszam, że nie zawsze mogę do Was zaglądać. Jest 22:23 a ja dopiero otworzyłam bloga.
    Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bym ją wolała na jasnym tle, na ciemnym kolorki zgubiła , ale i tak wygląda okazale :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest tak cudowna, że mi szczęka opadła... Kolory niesamowite i w ogóle wszystko, bo ja mam tę ułomność, że druty i szydełko to dla mnie magia... nie kochamy się za bardzo i mogę tylko podziwiać prace, takie jak Twoja!

    Dziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady i życzę powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze raz dziękuję za miłe komentarze.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudna , podziwiam wszystkich tworzących takie cacka.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...