sobota, 16 kwietnia 2011

Świece.





Wykonane kilkanaście lat temu, stanowią raczej dekorację, bo nie wszystkie nadają się do palenia.

Zielona z ziołami.
Błękitna z muszlami.
Niebieska z żwirem.






8 komentarzy:

  1. Fajne.Świece są piękną dekoracją, tworzą klimat.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zielona jest mojąfaworytką, świetnie wygada, ma w sobie magię ziół....Cudo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hi friend I love your blog always has nice things here, kiss ...
    http://agulhaetricot.blogspot.com
    http://agulhaetricot.com
    http://titacarre.elo7.com.br

    OdpowiedzUsuń
  4. dobrze się zachowały te świece po latach - to ich zaleta że się nie psują! a jak pięknie się prezentują!! Superowe!! Mi się najbardziej podoba ta zielona - tyle różności s wosku wystaje fakturowych - cud!!

    OdpowiedzUsuń
  5. świece, ciepła kąpiel... :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Swego czasu też robiłam świece i też ich nie paliłam i tak mi zostało do dzisiaj. Jak gdzieś nabędę jakąś śliczną to tylko stoi i wygląda ;-)Najfajniejsza to zielona, a jakie to ziółka tam zatopiłaś?

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękne... świece tworzą niepowtarzalny klimat, szczególnie te ręcznie robione. Zielona mnie powaliła, wygląda jak kadr z dna oceanu:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję, zdziwiłam się, że takie staruszki wzbudziły Wasze zainteresowanie. Powstały jednocześnie z tymi wcześniej prezentowanymi.
    Ja najbardziej lubię błękitną z muszlami.
    Ziółka w zielonej to mięta, a raczej jej badyle.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...