Podoba mi się tak bardzo, dlatego długa i nudna sesja zdjęciowa.
Jeszcze nie wiem do czego posłuży.
Tworzywo z jakiego ją ufilcowałam jest zaskakujące nawet dla mnie i o mało nie wyrzuciłam go na śmietnik.
Zabieg ten potraktowałam jako eksperyment, żałowałam tylko, że wnętrzności nie wypełniłam czymś innym.
Tak to by powstało ich więcej.
Tak to by powstało ich więcej.
Dla zainteresowanych odpowiem e-mail.
Fajna jest ta kula! A jak duża jest?
OdpowiedzUsuńFaktycznie ładna, a nie wełniana:) Ciekawa jestem do czego ja wykorzystasz:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDuża- 5 cm średnica i rzeczywiście czysto syntetyczna. Filcowała się świetnie na sucho i na mokro.
OdpowiedzUsuńHello,
OdpowiedzUsuńThanks for the love of your visit to my blog, beautiful work, congratulations.
Excellent week.
kisses