Delfina trafiła pierwsza, będę miała okazję się zrewanżować.
Starałam się zrobić jamę na wzór i podobieństwo maleństwa, widziałam go jako miesięcznika.
Na zdjęciach w wieku dwóch miesięcy, kilka dni przed Wielkanocą.
Moje ulubione zdjęcie to zakręcone, przedostatnie.
Na ostatnim zdjęciu przygaszone wnętrze, razem z lokatorem.
Amazing sweet pics. I love this creation.
OdpowiedzUsuńHugs,
Judit
Niedługo minie rok od chwili kiedy pożegnałam mojego Mruczka....Jak dojrzeję aby przygarnąć kolejnego kotka to zrobię mu podobną jamę.
OdpowiedzUsuńTa zrobiona przez Ciebie jest bardzo przytulna :)
istne szaleństwo:)
OdpowiedzUsuńświetna kryjówka!:)
OdpowiedzUsuńKochana , gratuluję kociaczka , bo wiem jak kochasz te stworki i chyba miałam ułatwione zadanie :) Jamka pasuje kolorystycznie do mieszkańca :D Niech chowa się dobrzę i zdrowo . Buźka :)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta jama !Kotek zadowolony :):)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne miejsce dla kociaka ^^ a kociak śliczny ^^
OdpowiedzUsuńBardzo ladny domek dla kiciusia.
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl-bardzo fajna jama dla kotka:))))W życiu bym niezgadala co to mialo być:)Masz niesamowite pomysly:)Pozdrawiam cieplutko:))))
OdpowiedzUsuńWidzę, że wszystkim się podoba, co mnie bardzo cieszy, bo roboty było co niemiara. Najbardziej się jednak cieszę, że właściciel zadowolony i, że z nami jest.
OdpowiedzUsuńJuż pisałam, że mój projekt lecz nie pomysł. Spójrzcie http://katzeundfilzkunst.blogspot.com/.