czwartek, 12 kwietnia 2012

Rosa w pajęczynie.




Ten nunofilc bardzo mi się spodobał, żałuję, że nie został u mnie, bo ponownie nie udało mi się go odtworzyć.
Tak pięknie zareagował na czesankę szyfon syntetyczny.

4 komentarze:

  1. Nigdy nie umiem przewidziec reakcji matrialu z czesanka.Kiedys kupilam sliczny szal z cienkiej wiskozy i "nunofilcowalam" - wbrew moim przewidywaniom, filcowal sie straaaaasznie dlugo.
    Byl to swiateczny prezent dla kolezanki wiec MUSIALAM go skonczyc, ale ten wysilek odrzucil mnie skutecznie od filcowania na wiskozie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku jest tak samo, tzn. nie jestem w stanie przewidzieć reakcji czesanki na tkaninę. Czasem trzeba się długo znęcać aż się połączy. Bywa tak, że nawet cieniutki jedwabne szyfony mają w sobie coś "odpychającego".

      Usuń
  2. Nie wiem o czym piszecie -chyba w obcym języku :), ale efekt wizualny jest baaardzo interesujący

    OdpowiedzUsuń
  3. Nunofilc to jak loteria - wyjdzie, albo nie;-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...