Ten nunofilc bardzo mi się spodobał, żałuję, że nie został u mnie, bo ponownie nie udało mi się go odtworzyć.
Tak pięknie zareagował na czesankę szyfon syntetyczny.
Nigdy nie umiem przewidziec reakcji matrialu z czesanka.Kiedys kupilam sliczny szal z cienkiej wiskozy i "nunofilcowalam" - wbrew moim przewidywaniom, filcowal sie straaaaasznie dlugo. Byl to swiateczny prezent dla kolezanki wiec MUSIALAM go skonczyc, ale ten wysilek odrzucil mnie skutecznie od filcowania na wiskozie.
W moim przypadku jest tak samo, tzn. nie jestem w stanie przewidzieć reakcji czesanki na tkaninę. Czasem trzeba się długo znęcać aż się połączy. Bywa tak, że nawet cieniutki jedwabne szyfony mają w sobie coś "odpychającego".
Nigdy nie umiem przewidziec reakcji matrialu z czesanka.Kiedys kupilam sliczny szal z cienkiej wiskozy i "nunofilcowalam" - wbrew moim przewidywaniom, filcowal sie straaaaasznie dlugo.
OdpowiedzUsuńByl to swiateczny prezent dla kolezanki wiec MUSIALAM go skonczyc, ale ten wysilek odrzucil mnie skutecznie od filcowania na wiskozie.
W moim przypadku jest tak samo, tzn. nie jestem w stanie przewidzieć reakcji czesanki na tkaninę. Czasem trzeba się długo znęcać aż się połączy. Bywa tak, że nawet cieniutki jedwabne szyfony mają w sobie coś "odpychającego".
UsuńNie wiem o czym piszecie -chyba w obcym języku :), ale efekt wizualny jest baaardzo interesujący
OdpowiedzUsuńNunofilc to jak loteria - wyjdzie, albo nie;-)
OdpowiedzUsuń