Najpierw był jedwab z sari, jednak nie dowierzałam, że prawdziwy.
Później zalśnił w trakcie filcowania i wspaniale zaistniał w nuno.
Ostatnie zdjęcie pokazuje przed wycinankami, które rozwarstwiły się w trakcie rolowania.
Jednak i tak mi się podbają.
To kolejna praca z lipca, przeobrażana we wrześniu.
Dopiero dzisiaj było na tyle słońca, aby obfocić.
W tym momencie dostrzegałam, że to chyba batik na jedwabiu, tym bardziej zaczął mi się podobać.
bardzo ciekawie wygląda..
OdpowiedzUsuń