W ciepłej i zimnej tonacji, jak kto woli.
Oryginał coś pomiędzy.
Listopad dawkuje promieniowanie słoneczne, dlatego zdjęcia to szczęśliwy traf.
Szal wykonany z sari, z odzysku.
W pierwszym kontakcie nie wierzyłam, że prawdziwe.
W pierwszym kontakcie nie wierzyłam, że prawdziwe.
Już kiedyś prezentowałam pelerynkę wykonaną z jej wierzchu.
Początkowo jedwab mi się nie podobał, sama nie wiem dlaczego go kupiłam, chyba zadziałał na moją podświadomość.
Czesanka od Crafttioszek ożywiła i wyeksponowała jego nasycenie.
Tym bardziej wpłynęła na efekt, że poprzez cieniowanie, jest odmienna po obu stronach.
Myślę, że już starczy, bo odstraszę nie filco maniaczki.
Odnośnie tytułu co w listopadzie jest różowe.
Może ktoś podpowie.
Jeszcze odnośnie różu, najbardziej lubię go w sąsiedztwie szarości.
Bardzo dobrze ,że posłuchałaś swojej podświadomości i kupiłaś to sari.Teraz możemy podziwiać jak przemieniłaś go w ciekawy szal.Świetny pomysł.Dziękuję za odwiedziny.Listopadowe różowe policzki po spacerze .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwrzosy są różowe :))) a odnośnie filcowania takich szali to ja się strasznie tego boję..bo nie wiem jak taki wzorzysty szal wkomponować....Tobie całkiem ładnie wyszedł..czas sie odważyć :)
OdpowiedzUsuńCudowny jest ten szal. Dziwne, bo to nie moje kolory, a jednak misię podoba:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy jest filc jako materiał do tworzenia,
OdpowiedzUsuńnawet sobie sprawy nie zdawałam ,że coś takiego istnieje :-)))
Filc to chyba najbardziej interesująca masa plastyczna z jaką miałam kiedykolwiek do czynienia. Kreacje może ograniczać tylko wyobraźnia lub może jej brak.
UsuńMożna tworzyć z niego odzież, obuwie jak i wszelakie przestrzenne formy. Moje ulubione to ptaki.
Zapomniałam napisać ,że mój Zygokaktus lub Grudnik zakwitł na różowo teraz w listopadzie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo popatrz nawet mi nie przyszło do głowy. Mój to nawet już przekwitł.
Usuńbaaardzo ładny!
OdpowiedzUsuńDziękuję, po wczorajszym poście i braku komentarzy myślałam, że nie będzie się cieszył Waszą aprobatą.
OdpowiedzUsuńSzkoda,że nie mogę na blogu oddać jedwabiu, jest bardzo ciepły i delikatny w dotyku.