środa, 5 grudnia 2012

Choinkowa para.





W nocy i za dnia, i po raz ostatni.

3 komentarze:

  1. Witaj, och żebym miała tyle talentów co Ty :))
    Te Twoje filcowe prace z poprzednich postów dla mnie nieosiągalne.
    Co do paverpolu to dostałam dzisiaj odpowiedz od Beaty,że rozcieńczyć go można odrobiną wody tak na wyczucie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo pomysłowe ozdoby :)Śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję bardzo za komentarze. Jednak nigdy nie czułam się artystką.
    Jeśli chodzi o filcowanie uważam, że jestem początkująca. Uwielbiam jednak tą materię.
    W Polsce było to bardzo długo tabu, nie do rozgryzienia.
    Wraz z ogólnodostępnym internetem dało się przełamać. Tak właśnie zaczęłam raczkować w tej technice. Chyba ulubionej, bo uwielbiam dotyk i zapach wełny. Jako nieliczna lubię też jej "gryzienie", bo właśnie to daje ciepło.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...