Ja wczoraj wierciłam, dwa niestety nie przeżyły. Niestety dzisiaj cały dzień pracowałam i zabawy z jajami poszły na plan dalszy. Ciekawa jestem co wykonałaś, czekam na foty.
Dzięki kobitki. Tak jak piszę, zadowolona jestem tylko z motylkowego, które dzisiaj prezentuję. Ja niestety usiadłam jak kwoka na jajach, tylko na wysiadywanie nie mam czasu i pewnie skończę w święta, albo po. No cóż będą na drugi rok gotowe.
Śliczne:) Ja też dziś kleję i kleję:) Miłego wieczoru:)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj wierciłam, dwa niestety nie przeżyły.
UsuńNiestety dzisiaj cały dzień pracowałam i zabawy z jajami poszły na plan dalszy.
Ciekawa jestem co wykonałaś, czekam na foty.
cudne
OdpowiedzUsuńSliczne jajeczko...
OdpowiedzUsuńPiękne...wiosennie się zrobiło.
OdpowiedzUsuńJa z jajami już skończyłam. No może...jeszcze z jedno czy dwa zrobię...
Fajniutkie brateczki :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie zamieniły się ... ale widzę, że Ciebie to nie zraża i jaja królują :)
OdpowiedzUsuńPiękne!z tych wszystkich,które pokazałaś ostatnio ,właśnie to podoba mi się najbardziej:)
OdpowiedzUsuńTo jak do tej pory "moje" ulubione z Twoich jaj;-)
OdpowiedzUsuńpiękne :))
OdpowiedzUsuńDzięki kobitki.
OdpowiedzUsuńTak jak piszę, zadowolona jestem tylko z motylkowego, które dzisiaj prezentuję.
Ja niestety usiadłam jak kwoka na jajach, tylko na wysiadywanie nie mam czasu i pewnie skończę w święta, albo po. No cóż będą na drugi rok gotowe.