sobota, 2 marca 2013

Wierzbowe witki.




Wczoraj ścinałam na działce a dzisiaj wspólnie uwiliśmy 41 sztuk, w trakcie jak Justyna próbowała pokonać rywalki. 
W wszystkich przypadkach była to męcząca praca.
Witki mają to do siebie, że lubią smagać tak po rękach, jak po twarzy, ja jednak nie gryzłam ich ze złości.
Ponieważ dzisiaj cały dzień od półtora miesiąca świeciło słońce, wkleiłam obiecane dzienne oblicze pisanki łowickiej, albo lepiej decoupaganki.
Obecnie jestem w ferworze odwiertów wydmuszkowych.
Mam okropne skojarzenia, bo czuję się jak u dentysty (smród i dźwięk, nie mówiąc już o pyle).
Jedna z trzech już pękła.



Jednak jeszcze długie cienie.
 


Na koniec piękny koniec dnia.
Więcej wkleję na Chwilach...


8 komentarzy:

  1. Nie wiedziałam ,że z wierzbowych witek można zrobić cokolwiek ??!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kilka lat temu otulałam w nie białe świece. Muszę przyznać, że fajnie to wyglądało.
      Pozdrówki dla Ciebie i kotowatych.

      Usuń
  2. Kicia widać zaangażowana na całego:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten brak słońca nie sprzyja pracy na działce.Dzięki Tobie ruszyłam pościnać witki z mojej wierzby,tez robię z nich wianki.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Praca na działce nie wchodzi w moim wypadku w rachubę.Poza sadzeniem i zbieraniem ziół (zjadam ich dużą ilość). To terytorium moich rodziców. Ja tam robię tylko zdjęcia lub coś przytnę w miarę własnych potrzeb. No i z własnej potrzeby odwiedzam swoje odeszłe kociambry.
      Na drugi dzień zabłysło słońce, pewnie u Ciebie też.
      Pozdrówki.

      Usuń
  4. Zmniejsz obroty nie będzie śmierdzieć i odpryski też nie będą się robić, ciekawe co zamierzasz z tych wianuszków zrobić, aż tyle sztuk?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obroty mam na dwójkę. Nie cierpię dentysty a jutro muszę się z nim skontaktować. Mój mąż też jak mnie zobaczył z tym wężykiem miał podobne skojarzenia. Pękło mi na szczęście tylko jedno. No cóż człowiek uczy się na błędach.
      Odnośnie wianuszków nie wiem co się z nich urodzi. Na pewno będą dekorowały szkolne pomieszczenie, w jakiej formie to się okaże. Ostatnio w rękach rodzą mi się pomysły. To chyba przychodzi z wiekiem. Taka mądrość życiowa, nie można się zawsze kontrolować, lepiej ponieść się chwili.
      W pierwotnym zamiarze miały być elipsy w wazonach, ale witki był za krótkie.
      Pokażę co wyrodziałam.
      Pozdrówki.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...