piątek, 6 grudnia 2013

W cieniu porwistego Ksawerego.




Ksawery dał popalić w mikołajki, nawet walił czerwonymi piorunami.
Niebo też miało przeróżne barwy.

2 komentarze:

  1. Tak , tak u nas też , fruwało wszystko i wszędzie, a plandeki z grilla ogrodowego to do dziś nie znalazłam :(

    pozdrawiajki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas też była "ksawerowa" burza. W samym środku nocy. Z prawdziwymi piorunami tyle, że zamiast deszczu padał śnieg.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...