Ty Manita na pewno dasz radę. Mam jeden łopatologiczny sposób na robienie wachlarza. Może będę miała trochę czasu, aby zrobić tutorial. Dzieci pojmują. Poza tym potrzebne są tylko nożyczki z falbanką, kserokopie aniołków z netu, klej i jak ktoś chce nieco brokatu. Odnośnie starych książek, mnie dała bibliotekarka szkolna, te, które były do kasacji.
Bardzo ładne :) muszę się gdzieś zaopatrzeć w stare książki, są bardzo inspirujące ;)
OdpowiedzUsuńcudne, muszę takie też sobie poczynić, tylko czy dam radę?
OdpowiedzUsuńTy Manita na pewno dasz radę. Mam jeden łopatologiczny sposób na robienie wachlarza. Może będę miała trochę czasu, aby zrobić tutorial. Dzieci pojmują. Poza tym potrzebne są tylko nożyczki z falbanką, kserokopie aniołków z netu, klej i jak ktoś chce nieco brokatu.
OdpowiedzUsuńOdnośnie starych książek, mnie dała bibliotekarka szkolna, te, które były do kasacji.
Cudne kotyliony- nie wiem czy mi sie uda ale spróbuję zrobić :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, może zrealizuję w przyszłym roku :)
OdpowiedzUsuńO, to mój stały repertuar, robię co roku, dużo rozdaję, ale część zostaje :-)
OdpowiedzUsuń