Za to, że nas gryzą i drapią.
Za to, że nam niekoniecznie pomagają w porządkach
i nie zawsze są tam gdzie powinny być.
Za to, że mają nas często w tyle.
Za to, że lubią rękodzielnictwo.
Za to, że lubią być zawsze blisko nas, nawet w podróży.
Nie mylić, to Miłka plecak.
I za to, że są słodkie (jak śpią).
I za to, że mamy w pamięci ich wcześniejsze wcielenia, czyli Miau- Misiek i maluszek Gizmo.
... a przede wszystkim, że mimo wszystko lubią być z nami.
Za całokształt kociego organizmu :)
OdpowiedzUsuńI za to ,że tak pięknie mruczą,gdy są szczęśliwe:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
:) Mimo, że jestem posiadaczką i miłośniczką psów to koty szanuję, za ich indywidualność no a do Rademenesa czy Behemota często wracam ;))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam!
Bulma, kiedyś byłam posiadaczką 3 psów i żyłam w przekonaniu, że koty są wredne. 18 lat temu moja córka przekonała rodzinę, aby przygarnąć kota. Powiedziałam: ja do tego kota się nie zbliżam! Miau- Misiek, choć szczególnie neurotyczny kot, zbliżył się do mnie, czyli okręcił mnie wokół swego ogona.
UsuńOt tyle w komentarzu.
Hmmm, może w takim razie i ja kiedyś kota przygarnę, czy też kot mnie...;) nigdy nic nie wiadomo:)
UsuńWypada mi teraz zamruczeć i podziękować w imieniu Miłka.
OdpowiedzUsuńCOME SEMBRA ARRABBIATO!! TUTTI BELLISSIMI
OdpowiedzUsuńMiziajki dla wszystkich sierściuchów :D
OdpowiedzUsuń