Arbuz ile się jego chce (należy wydłubać jak najwięcej pestek, ale jeśli ktoś lubi, to się nimi nie otruje), feta pokrojona w kostki na spód, i pokruszona na wierzch, mięta grubo posiekana, ja preferuję dużo pieprzu i w przypadku fety krowiej mało soli (bo jak dla mnie jest przesolona).
Zdjęcia nocne i nie za dobre.
Jutro wersja, którą wykonałam dzisiaj, bo arbuzów u nas ostatnio nadmiar.
Moim zadaniem lepsza, więc jak chcecie to zaglądnijcie jutro.
Smacznego.
Świetna!
OdpowiedzUsuń