To tylko przymiarka na małej szybce.
Musiałam się nauczyć jak prowadzić pędzel.
Malowałam grubym pędzlem płaskim
i cienkim okrągłym.
Chodziło o prześwity.
Pierwszy raz malowałam farbami do szkła i porcelany.
Fajne, samoutwardzalne po 3 dniach,
chociaż wysychają już po 1 godzinie.
Zainteresowanym mogę posłać namiary.
W kolejnych postach, sposób na...?
Zaintrygowałaś mnie tym projektem.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa następnego wpisu.
Trochę tego będzie, bo jedna zmiana wywołuje drugą. Teraz już prawie po robocie została nauka i rodzinne problemy ze zdrowiem.
UsuńChętnie odpowiem na komentarze w razie nieścisłości.
fajanse wrocławskie były malowane naturalnymi półokrągłymi pędzlami :D (z czubem łagodnym, języczkowatym nie w szpit)przynajmniej tak mnie na historii sztuki do głowy wkładano. Szczerze mówiąc w obecnych czasach kozłowski ma podobne ceny do syntetyków więc polecam do szkła czerwoną kunę i wiewiórkę w ramach ułatwienia bo bardzo ładny i zbliżony efekt udało Ci się uzyskać :)
OdpowiedzUsuńja malowałam lakierami kaisera ^^ (dekoracja ozdób choinkowych komozja) świetne prowadzenie i piękna pigmentacja
Mnie najlepiej szło płaskim zaokrąglonym po bokach, artysta to ze mnie nie będzie, a na Nikifora też się nie nadaję.
UsuńDzięki za namiary ale nie wiem kiedy coś następnego pomaluję, to była bardziej konieczność, co niebawem pokażę.
Kompletnie nie mam czasu na jakiekolwiek rękodzieło.